Radosław Żuk z Polskich Portów Lotniczych podkreśla, że na lotnisku nie ma problemów z zagubionymi pasażerami, bo ruch jest niewielki i startuje niewiele małych samolotów. Osoby, które są na lotnisku, to przeważnie turyści z biur podróży, którzy kierowani są do podstawionych autobusów. Tymi autobusami podróżni dowożeni są na odpowiednie lotnisko w kraju.
Żuk tłumaczy, że na lotnisku nie ma jednego punktu informacyjnego, bo poszczególne linie lotnicze samodzielnie organizują trasy podróży. Tym samym samo lotnisko Okęcie nie informuje o lotach. Żuk apeluje więc do pasażerów, którzy w podroż wybierają się w ten weekend, bądź w dwa następne, by po informację dzwonili do infolinii konkretnej linii lotniczej, którą chcą lecieć. To tam dowiedzą się, skąd lecą i gdzie wylądują, gdy będą wracać.
Radosław Żuk wyjaśnił, że remont skrzyżowania ulic Żwirki i Wigury i 17 Stycznia, które prowadzą na lotnisko, jest pod nadzorem Zarządu Dróg Miejskich. Jego zdaniem dużo lepiej, że remont odbywa się teraz, niż w normalny weekend, gdy liczba pasażerów Okęcia sięga nawet 44 tysięcy. Problemy z dojazdem byłyby wówczas zancznie większe.
Dziś dojazd do lotniska jest możliwy ulicą Poleczki z ulicy Puławskiej.
