Pochodnię z olimpijskim ogniem w Lhasie niesiono od dawnego letniego Pałacu Dalajlamów - Norbulingka do Pałacu Potala. W pobliże trasy sztafety dopuszczono jedynie część mieszkańców miasta, którzy wcześniej musieli zdobyć specjalne przepustki. Przebieg sztafety relacjonowała chińska telewizja. Do Lhasy wpuszczono także nieliczną grupę zagranicznych dziennikarzy.
Dzień wcześniej chińskie władze poinformowały o uwolnieniu z aresztu ponad 1100 osób zatrzymanych za udział w marcowych zamieszkach w Tybecie. Tym niemniej, za udział w zajściach na ulicach Lhasy skazano już 42 osoby, a 116 nadal czeka na procesy.
Decyzja Komitetu Organizacyjnego Igrzysk o wniesieniu olimpijskiego ognia do Tybetu od początku budziła kontrowersje. Pro-tybetańskie środowiska uznały ją za szczególnie prowokacyjną po stłumieniu marcowych protestów w Lhasie, w których według chińskich władz zginęło 19, a według Tybetańczyków mieszkających na wygnaniu - nawet 200 osób.