Jan Guz wyraził nadzieję, że prezydent zgodzi się, że reforma emerytalna nie jest sprawiedliwa oraz z tym, że rząd poprzez nią dzieli społeczeństwo. Szef OPZZ zaznaczył, że nie może być tak, że zdecydowana większość pracowników ma pracować, jak się wyraził "aż do śmierci" a służby mundurowe, sędziowie, prokuratorzy zachowali swoje przywileje i dopiero ci, którzy przyjdą do pracy musieli pracować dłużej.
Zdaniem Jana Guza prezydent za wcześnie zadeklarował, że ustawę podpisze. Wyraził nadzieję, że Bronisław Komorowski zmieni w tej sprawie zdanie.
Zgodnie z przyjętym w piątek przez Sejm projektem wiek emerytalny będzie wydłużany co cztery miesiące o jeden miesiąc. Oznacza to, że mężczyźni mieliby przechodzić na emerytury w wieku 67 lat w roku 2020 a kobiety w roku 2040. Wynika to stąd, że obecny wiek emerytalny kobiet wynosi 60 lat a mężczyzn 65 lat.
IAR