W głównej kategorii - "najlepszy film" jest w tym roku nominowanych 10 obrazów. (dotychczas było ich 5). Faworytami są dwa tytuły. Krytyk filmowy Janusz Wróblewski stawia na trójwymiarowy obraz "Avatar" Jamesa Camerona, uważany za technologiczny przełom w kinie. Krytyk Andrzej Bukowiecki stawia natomiast na kameralny film o wojnie w Iraku pod tytułem "The Hurt Locker" - "W pułapce wojny" w reżyserii Katryn Bigelow, byłej żony twórcy "Avatara", Jamesa Camerona.
Krytycy są zgodni, że Amerykańska Akademia doceni także wojenny, zaprawiony czarnym humorem film "Bękarty wojny" Quentina Tarantino - może za reżyserię, a - jak twierdzi Andrzej Bukowiecki - na pewno za drugoplanową rolę męską austriackiego aktora Christopha Waltza.
W kategorii "najlepszy aktorka pierwszoplanowa" wygrać może Sandra Bullock za rolę w "The Blind Side" lub Meryl Streep za "Julie i Julia". W kategorii "najlepszy aktor" najczęściej wymieniany jest Jeff Bridges za '"Szalone serce" i George Clooney za film "W Chmurach".
Obaj krytycy nie mają większych wątpliwości kogo Amerykańska Akademia Filmowa nagrodzi Oscarem w kategorii krótkometrażowy film dokumentalny. Ich zdaniem statuetkę prawdopodobnie dostanie film Bartka Konopki wyprodukowany przez Annę Wydrę pod tytułem "Królik po berlińsku". Wszystko będzie wiadomo jutro nad ranem.