Prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko przeprowadził ostatnią konferencję prasową przed wyborami prezydenckimi 17 stycznia. Trwała ponad 2,5 godziny, z czego dużą część zajęła krytyka pod adresem Julii Tymoszenko.
Ostre słowa pod adresem premier znajdowały się w prawie każdej odpowiedzi prezydenta, niezależnie od tego, czy dotyczyła ona polityki zagranicznej, czy nielegalnego wyrębu lasu pod Kijowem. Wiktor Juszczenko powtórzył też główną tezę swojej kampanii, iż Wiktor Janukowycz i Julia Tymoszenko wyznają bardzo podobną ideologię i są wspierani przez Rosję.
Większość stawianych przez dziennikarzy z regionów pytań sprawiała wrażenie przygotowanych wcześniej i pozwalała prezydentowi wypowiedzieć się na jego ulubione tematy, jak na przykład wpływ Moskwy, zjednoczenie sił demokratycznych, czy reforma konstytucyjna. Ostrzejsze pytania stawiane przez dziennikarzy z Kijowa pozostawały praktycznie bez odpowiedzi.
Wiktor Juszczenko stwierdził też, że jego gospodarskie wizyty i wielogodzinne transmisje wystąpień w telewizji państwowej nie są wykorzystaniem stanowiska służbowego do prowadzenia kampanii wyborczej, ponieważ w swoich przemówieniach "mówi on o wartościach, a nie o losie Wiktora Juszczenki".
