To wynik o tyle niezwykły, że w ciągu ostatnich 10 lat, od kiedy obowiązują nowe przepisy, nikomu się to poza Samoobroną nie udało - chwalił się dziś Janusz Palikot. "To jest wielkie święto tych wszystkich, którzy przez ostatnie kilka tygodni zbierali te podpisy. Bo w przeciwieństwie do partii z parlamentu, nasi ludzie nie zbierali podpisów w urzędach, a na ulicy" - podkreślał Janusz Palikot.
Ponieważ jest tylko sześć komitetów, które mają zarejestrowane listy w skali całego kraju, Janusz Palikot domaga się traktowania na równych prawach i wzywa do debaty premiera Donalda Tuska.
Janusz Palikot przypomniał też dziennikarzom, że ustawa o mediach publicznych zobowiązuje Telewizję Publiczną do zorganizowania debat z udziałem wszystkich komitetów wyborczych, które zarejestrowały co najmniej 50 procent list w okręgach.
Janusz Palikot wyjaśnił, że na listach Ruchu jest ponad sto osób z tak zwanych list obywatelskich, 37 osób reprezentujących mniejszości seksualne, a także sto kilkanaście osób reprezentujących ruch oświeceniowy i racjonalny.
Janusz Palikot powiedział, że Ruch Palikota nie wystawił kandydatów do Senat, gdyż jego zdaniem Senat należy zlikwidować. Podobnie jak zaprzestać finansowania partii politycznych z budżetu państwa.
