Zwykle, w biegu po uliczkach starówki w Pampelunie bierze udział półtora tysiąca osób. Dziś z bykami ścigało się ponad trzy tysiące osób, bo wielu Hiszpanów postanowiło w weekend przyłączyć się do fiesty San Fermin.
Śmiałkowie muszą przebiec prawie 900 metrów i dzisiaj była to trudna do pokonania odległość, bo panował straszny tłok. Po skończonej gonitwie cztery osoby przewieziono do szpitala, trzy zostały poranione przez innych biegnących.
Dokładnie rok temu, czwartego dnia San Fermin, byk śmiertelnie ranił 29 letniego mieszkańca Madrytu. Od początku istnienia fiesty, czyli od 1922 roku, w biegach zginęło 15 osób.