Arcybiskup Sławoj Leszk Głódź ostro skrytykował ataki na nowego metropolitę warszawskiego. Podczas pasterki w katedrze warszawsko-praskiej biskup podkreślał, że w środowiskach ludzi mediów, kultury i polityki wiele rzeczy wymaga naprawy. Kapłan nawiązał do zarzutów Gazety Polskiej, która - bez publikacji dowodów - oskarżyła arcybiskupa Wielgusa o współpracę z SB. Biskup Głódź wyraził ubolewanie nad upokorzeniem, jakiego zaznał nowy metropolita. "Mamy już dość haniebnego szkalowania, oskarżania, upadlania godności biskupa Kościoła katolickiego i obywatela Rzeczypospolitej!" - mówił biskup. Jego zdaniem metropolita oraz inni księża, którym stawiano podobne zarzuty to ofiary "medialnej inkwizycji. Przypomniał też rolę Kościoła w odzyskaniu przez Polskę niepodległości.
Arcybiskup Głódź alarmował, że w Polsce nastąpiło "nadszarpnięcie autorytetu elit". Winne są nie tylko media - ale i politycy. "Wiele zła robią ciągłe walki o władzę oraz niekończąca się kampania oskarżeń, która osłabia autorytet państwa polskiego i jego instytucji" - podkreślił biskup.
Także metropolita lubelski skrytykował nieudokumentowane zarzuty wobec metropolity warszawskiego. Arcybiskup Józef Życiński zastanawiał się, czy reakcją na takie zachowanie mógłby być bojkot mediów, które stawiają nieudokumentowane zarzuty. "Pewnych gazet nie kupowalibyśmy, pewnej agresywnej publicystyki nie oglądalibyśmy" - mówił arcybiskup - "Niechby wtedy ci, którzy chcą przy pomocy prymitywnych metod, przykuć uwagę do swoich domniemanych wizji i osiągnięć, zauważyli, że społeczeństwo jest kulturowo znacznie wyżej niż łowcy sensacji operujący pomówieniami" - powiedział metropolita lubelski.
Z kolei Prymas Polski apelował w czasie pasterki o zaniechanie sporów. "Niech rodzący się Jezus rozświetli mroki świata - wojny, spory czy tak zwane teczki" - mówił kardynał Józef Glemp
W homilii wygłoszonej w warszawskiej bazylice archikatedralnej prymas przypomniał, że Bóg zesłał na ziemię swojego Syna, aby "rozświetlić mroki ziemi" - zbawić świat i uwolnić go od grzechu. Tymczasem od narodzin Chrystusa minęło dwa tysiące lat, a my nadal w tych mrokach trwamy. Odnosząc się do obecnej sytuacji Polski prymas wspomniał spory, prowadzone z takim uporem, że nie sposób zrozumieć o co się toczą, a także problem lustracji. "Mroczne półki, które zalegają tzw. teczki - czyż to nie jest także owoc takiego pomrocza, bardzo często złośliwego, do którego tak trudno przeniknąć ze światłem prawdy, sprawiedliwości, odwagi i życzliwości" - powiedział prymas. Zaapelował przy tym, aby "nasze mroki" ogarnąć miłością Boga.