Sąd uznał, że dalsze stosowanie aresztu wobec podejrzanych nie jest konieczne. Rzecznik sądu Waldemar Szmidt wyjaśnił, że wszystkie czynności śledcze, które prokurator chciał przeprowadzić zostały już przeprowadzone, a areszt to nie jedyny środek zapobiegawczy, który może zapewnić dalszy, prawidłowy przebieg prowadzonego postępowania.
Po opuszczeniu aresztu wobec podjerzanych byłby zastosowany dozór policyjny. Będą mieli także zakaz opuszczania miejsca pobytu bez zezwolenia i zakaz opuszczania kraju.
Na decyzję sądu, która nie jest prawomocna, zażalenie złożyła Prokuratura Apelacyjna w Katowicach. Jak mówi jej rzecznik, Leszek Goławski, możliwość opuszczenia przez podejrzanych aresztu, to możliwość utrudniania przez nich dalszego postępowania poprzez na przykład matactwa związane z przesłuchiwaniem świadków. Zdaniem Goławskiego, podejrzani powinni zostać w areszcie do zakończenia sprawy.
Wraz z zażaleniem prokuratrura wystapiła do sądu z prośbą o to, by do czasu rozpatrzenia zażalenia podejrzani Andrzej P., Marek D. i Krzysztof P. pozostali w areszcie. Oba pisma sąd rozpatrzy w najbliższych dniach.