Przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Pielęgniarek i Położnych Dorota Gardias podkreśliła, że wbrew temu, co mówiła Ewa Kopacz, propozycja pielęgniarek dotycząca umów o pracę,jest zgodna z Konstytucją.
OZPiP chce zakazu zatrudniania pielęgniarek w oddziałach szpitalnych na podstawie kontraktów. Nie sprzeciwia się tej formie zatrudnienia pielęgniarek w innych miejscach. Dorota Gardias wyjaśnia, że kontrakty w szpitalach są niebezpieczne. Według OZPiP, zatrudnianie na kontrakty będzie powodowało, że przemęczone pielęgniarki będą popełniały błędy, mogą na przykład pomylić lek czy nie podać pacjentowi tlenu.
Pielęgniarki przekazały swoją opinię prawną marszałkowi Sejmu. Dorota Gardias uważa, że dalsze rozmowy z Ministerstwem Zdrowia będą wymagały mediatorów. Nie wiadomo, jak długo grupa działaczek związku będzie okupować sejmową galerię. Są tam od czwartku.
Tymczasem Ministerstwo Zdrowia zapowiada, że będzie rozmawiało z pielęgniarkami dopiero wtedy, gdy ujednolicą stanowisko. Minister zdrowia proponuje, by pielęgniarki kontraktowe i te ze związku zawodowego spotkały się wspólnie z przedstawicielami samorządu lekarskiego i uzgodniły jednolite stanowisko. Ewa Kopacz dodaje, że dopiero wtedy będzie rozmawiać z siostrami. I obiecuje, że ministerstwo zajmie się tymi wspólnymi już propozycjami.
Ewa Kopacz zapewnia, że nie chce dzielić tego środowiska i że zależy jej wyłącznie na tym, by polska pielęgniarka była dobrze przygotowana i dbała o pacjenta. Minister zapowiedziała, że będzie kontrolować zasady zawierania kontraktów, przeciwko którym siostry piąty dzień protestują w Sejmie.
Wiceminister zdrowia Jakub Szulc powiedział, że jego resort chce rozmawiać z protestującymi pielęgniarkami, ale nie może rozmawiać o niekonstytucyjnych zapisach dotyczących zakazu pracy na kontraktach. Jakub Szulc powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że resort może rozmawiać tylko o zabezpieczeniach formy zatrudnienia i dbać o to, by żadna osoba pracująca w służbie zdrowia nie była przepracowana i przymuszana do pracy.
W Sejmie od czwartku protestuje 19 pielęgniarek. Jutro do Warszawy przyjadą ich koleżanki na demonstrację, która ma się odbyć w południe.
(więcej):
W komunikacie przedstawionym mediom związek wyjaśniał, że należy rozdzielić formę zatrudnienia tak, by kontrakty nie funkcjonowały tam, gdzie jest 24-godzinna opieka nad pacjentem. Do momentu drugiego czytania taki zapis funkcjonował.
Momentem spornym, według OZPiP, stał się fakt wprowadzenia poprawki, która to zmieniła. "Propozycje przedstawione przez Minister Zdrowia, które w toku prac konsultowaliśmy z prawnikami, były ukierunkowane na wprowadzenie ograniczeń dla pracy na kontraktach, co nie jest w kompetencjach związku zawodowego. I na takie rozwiązania nie można było się zgodzić" - wyjaśniają pielęgniarki.
Dlatego pielęgniarki z OZPiP uważają, że zawód lekarza i pielęgniarki czy położnej nie jest tożsamy i argumentacja niezgodności konstytucyjnej jest chybiona.