Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Pielgrzymi-samoloty-powrót

0
Podziel się:

Wszyscy uczestnicy pielgrzymki do miejsca katastrofy prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem wrócili do kraju. Przylecieli do Polski trzema samolotami: część rodzin w nocy, kolejni - dwiema podstawionymi maszynami dziś około południa.

Początkowo wszyscy pielgrzymi mieli wracać wczoraj, jednak jeden z samolotów - Boeing 737-400 - zepsuł się i nie mógł wylecieć z lotniska w Witebsku. Zastępczy samolot LOT, wysłany z Polski dla czekających w Witebsku rodzin, również miał awarię. Rzecznik PLL LOT tłumaczył, że nie zagrażała ona bezpieczeństwu lotu, wymagała jednak dodatkowego przeglądu technicznego. W trosce o komfort psychiczny pielgrzmów zdecydowano się jednak zrezygnować z nocnego lotu tą maszyną. Samolot Boing 737 został ostatecznie naprawiony przez polskich mechaników, którzy przylecieli do Witebska w nocy. Polscy mechanicy musieli naprawić rozrusznik. Bez tego nie można było uruchomić lewego silnika samolotu.
Lotnisko w Witebsku ma status międzynarodowego, ale jest rzadko wykorzystywane. Miejscowe służby zapewniły Polakom między innymi kanapki i gorące napoje. Rzecznik prasowy portu lotniczego Uschodni powiedział Polskiemu Radiu, że służby lotniska udzielały stronie polskiej wszelkiej pomocy."Bardzo byśmy chcieli, aby były regularne rejsy do Polski. W naszym mieście mieszka dużo Polaków. Jak sądzę, takie kontakty są lepsze od każdej polityki" - powiedział Siergiej Piestrikow.
Pielgrzymi - w sumie 120 osób,wśród nich prezydentowa Anna Komorowska, którzy mieli lecieć tym samolotem - spędzili więc noc w pobliskim hotelu. Z Witebska przylecieli do Polski dwoma Embraerami.
Wczoraj, sześć miesięcy od tragedii smoleńskiej, rodziny ofiar katastrofy Tu-154M oddały hołd tragicznie zmarłym obok wraku samolotu oraz przy pamiątkowym kamieniu leżącym kilka metrów od miejsca, w którym rozbił się polski samolot. Obok miejsca katastrofy odprawiono nabożeństwo ekumeniczne w intencji ofiar katastrofy. Wzięli w nim udział katolicy, luteranie, ewangelicy i prawosławni. Przedstawiciele różnych wyznań modlili się za zmarłych i za pamięć o nich. Śpiewano psalmy i powierzano Bogu cierpienie rodzin oraz dusze ofiar katastrofy. Uczestnicy pielgrzymki wzięli też udział w uroczystościach na cmentarzu ofiar zbrodni katyńskiej. Pielgrzymom towarzyszyły małżonki prezydentów Polski i Rosji, Anna Komorowska i Swietłana Miedwiediewa.
Po wizycie pozostało wiele osobistych pamiątek. Obok pamiątkowego kamienia pozostawiono: fotografie tragicznie zmarłych pasażerów tupolewa, różańce wstążeczki i kartki z osobistymi przesłaniami. Zdaniem dokumentujących miejsce tragedii fotoreporterów - po wczorajszej wizycie rodzin ofiar zmieniło ono swój charakter na "miejsce indywidualnej pamięci o każdym ze zmarłych pasażerów".
Największe wrażenie na pracujących w Smoleńsku polskich i rosyjskich dziennikarzach wywarła fotografia tragicznie zmarłej funkcjonariuszki BOR i umieszczone obok przesłanie - "Tak żyć chciałam. Tak życie kochałam. Nowe życie dać chciałam, ale przez czyjąś pychę i dumę opuścić Was musiałam".

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)