W Sądzie pojawiła się Aleksandra Jakubowska i inni oskarżeni -urzędnicy Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz ministerstwa kultury. Część z nich domagała się dziś zwrotu sprawy do prokuratury, ponieważ uznała, że większość zarzutów ich nie dotyczy. Aleksandra Jakubowska chciała też wyłączenia jej sprawy do odrębnego postępowania. Prokuratura sprzeciwiła się tym wnioskom a sąd sprzeciw uwzględnił.
Początkowo prokuratura zajmowała się tylko usunięciem z projektu nowelizacji słów "lub czasopisma" w 2002 roku. Ich brak w ustawie oznaczał, że wydawcy czasopism mogliby kupić ogólnopolską telewizję, a wydawcy dzienników - już nie. Potem przedmiotem działań prokuratury był już cały proces legislacyjny dokumentu, aż do wniesienia go pod obrady Rady Ministrów.
Proces będzie precedensowy, bowiem nigdy wcześniej minister nie odpowiadał karnie za dokonywanie zmian w projekcie ustawy. Prawnicy uważają, że sprawa jest skomplikowana pod względem prawnym. Dlatego spodziewają się, że prędzej czy później zabierze w niej głos Sąd Najwyższy, rozstrzygający nietypowe kwestie prawne. Oskarżonym, którzy nie przyznają się do winy, grozi do 5 lat więzienia.