Halina Kalińska z Urzędu miasta, organizatora imprezy, powiedziała, że "Pic- nic" odbył się pod hasłem 1 maja z przymróżeniem oka. Kalińska twierdzi, żę atrakcje zaprezentowane podczas imprezy są częścią naszej historii. Można było przypomnieć sobie dawne czasy, które dla pewnych osób tożsame są z latami młodości.
Wielu warszawiakom pomysł imperazy się podobał. Dla Teresy Kacperskiej "Pic-nic" był nawet wzruszający. Wydarzenie to potraktowała jako podróż sentymentalna do lat, które ciepło wspomina.
Na imprezie nie zabrakło najmłodszych, których zafascynowała rzeczywistość znana tylko z filmu. Czasy PRL-u traktują w kategoriach humorystycznych, która z dzisiejszej perspektywy wydaje się bardzo odległą.
Na imprezie wyświetlane były fragmenty filmów Stanisława Barei, występowały kabarety, a Jacek Fedorowicz wspominał absurdy PRLu.