Pytana o to, czy zostanie mu także postawiony zarzut nakłaniania innych osób do przyjmowania narkotyków, Renata Mazur powiedziała, że nie może ujawnić więcej informacji do czasu formalnego uchylenia immunitetu Krzysztofa Piesiewicza przez Senat. Dodała, że jutro komisja senacka ma rozpatrzyć wniosek prokuratury dotyczący uchylenia immunitetu. Wówczas rozpoczną się czynności prokuratorskie z udziałem Piesiewicza. Nie wiadomo jeszcze, kiedy zostaną postawione zarzuty .
Decyzja Senatu jest formalnością, ponieważ Krzysztof Piesiewicz sam zrzekł się immunitetu. Dzisiaj zawiesił też członkostwo w klubie PO.
Janusz Palikot uważa, że senator Krzysztof Piesiewicz podjął rozsądną decyzję, zawieszając członkostwo w klubie PO. Takie Wiceprzewodniczący klubu przyznał, że sytuacja senatora Piesiewicza jest kłopotliwa, jednak do czasu wyjaśnienia sprawy nie należy go osądzać. Jak podkreślił, senator jest wybitnym artystą, cenionym na całym świecie, który znalazł się w nietypowej sytuacji moralnej i obyczajowej. Zdaniem Palikota, jeśli sprawa zostanie wyjaśniona, jest bardzo prawdopodobne, że senator Piesiewicz wróci do normalnej pracy w parlamencie.
"Rzeczpospolita" podała, że w połowie października zgłosiła się do jej redakcji kobieta, która twierdziła, że ma nagrania kompromitujące senatora Krzysztofa Piesiewicza. Według dziennika, na nagraniach widać 64-letniego senatora w dwuznacznych sytuacjach. Na jednym z nich Piesiewicz siedzi przy stole, na którym znajduje się biały proszek. Po chwili substancja znika. Kobieta, która przyniosła nagrania twierdziła, że senator zażył kokainę. Spotkanie odbyło się w domu Piesiewicza w Warszawie we wrześniu zeszego roku.
W ubiegłym tygodniu tygodnik "Wprost" ujawnił, że w połowie listopada na wniosek Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga zatrzymano grupę osób, które miały szantażować Krzysztofa Piesiewicza nagraniami wideo. W toku śledztwa członkowie grupy oskarżyli senatora o posiadanie kokainy.