Pierwszomajowy marsz, zorganizowany w Warszawie przez OPZZ i Sojusz Lewicy Demokratycznej, dotarł do parku przy ulicy Rozbrat. Uczestniczy w nim kilka tysięcy osób.
Organizatorzy podkreślają, że to nie tylko tradycja, ale również protest przeciwko niekorzystnym zmianom społecznym. Hasło pochodu brzmi "Tak godnej pracy, nie wyzyskowi".
Uczestnicy pochodu uważają, że na polskim rynku pracy dzieje się bardzo źle. Przewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych Jan Guz powiedział w swoim przemówieniu, że władza, które nie potrafi zadbać o pracę dla obywateli, nie ma racji bytu. Jeśli rząd nie ma pomysłu na tworzenie nowych miejsc pracy, jeśli chce fundować nam pracę śmieciową i pracę na czarno, to takiemu rządowi musimy powiedzieć nie - oświadczył Guz. "Jeśli nie będzie zrozumienia wśród rządzących, to wysadźmy w powietrze ten niesprawiedliwy układ. Chcemy godnej pracy, dość wyzysku!" - dodał przewodniczący OPZZ.
Przywódca SLD Leszek Miller powiedział, że "Polska majowa tego roku to dzieci bez przedszkola, rodzice bez pracy, a dziadkowie bez godnej emerytury. Polska obchodzi święto pracy bez pracy, bo praca stała się przywilejem". Miller dodał jednak, że "kończy się długa zima rządów PO i PSL. Jest lewicowa alternatywa. Idzie wiosna, wiosna lewicy!"
Uczestnicy pochodu wezmą udział w europejskim pikniku w parku przy ulicy Rozbrat. Dziś mija 9. rocznica wejścia Polski do Wspólnoty.
IAR