Do rekordowo niskich poziomów spadły ceny ropy. Zdaniem ekspertów to dobra wiadomość dla kierowców i gospodarstw domowych, ale nie tak dobra dla światowej gospodarki.
Na londyńskiej giełdzie cena baryłki spadła do 98 dolarów, to najtaniej od 17 miesięcy. Skorzystają na tym zapewne firmy, dla których surowce i energia mogą potanieć. Ale niskie ceny ropy to jednocześnie wskaźnik mniej optymistycznej przyszłości ekonomicznej świata. Tania ropa oznacza, że mniej chętnie kupują ją odbiorcy na przykład w Chinach, gdzie wyraźnie spowolnił rozwój gospodarczy.
"Istnieją też obawy, że Europa będzie miała poważne kłopoty finansowe, jeśli Grecja opuści eurostrefę" - mówi analityk finansowy amerykańskiego radia NPR, John Ydstie.
Wraz z ropą tanieją też metale szlachetne. Ceny złota, srebra i platyny spadły w ostatnim czasie od kilkunastu do ponad 20 procent.
IAR