Medycy są rozczarowani wczorajszą propozycją ministra zdrowia Zbigniewa Religi mówiącą o 30 procentowych podwyżkach od 1 października 2006. Traktują ją jako mglistą obietnicę. Lekarze czekają na ruch swoich dyrektorów, którzy- ich zdaniem- mają pieniądze na podwyżki i to już od teraz. Podkreślają, że w każdej chwili gotowi są podjąć pracę. Jednocześnie negatywnie wypowiadają się o zapowiedziach wprowadzenia takiego prawa, które nakazywałoby lekarzom wykonywanie pracy w warunkach przez nich nie akceptowanych.
Piątek, to już dziesiąty roboczy dzień, w którym siedem szpitali na Podkarpaciu pracuje tak, jak w dni świąteczne. Liczba pacjentów nie przyjętych na oddziały i do poradni wciąż rośnie.