Szef komisji zdrowia Bolesław Piecha z PiS tłumaczył na konferencji prasowej, że prace podkomisji powinny skupiać się na szczegółowym rozpatrywaniu projektów, a nie tylko na procedurze głosowania.
Posłowi PiS wtórował Marek Balicki z SdPl. Jego zdaniem, przegłosowany w podkomisji tryb pracy nad ustawą o ZOZ-ach jest niebezpieczny. Dodał, że poprawki przyjmowane są bez uzasadnienia i wysłuchania głosów ekspertów, bez przedstawienia skutków finansowych dla budżetu. Ostrzegł, że przyjmowane są także kuriozalne zapisy, które mogą być niezgodne z Konstytucją. Jako przykład podał zaakceptowany w zeszłym tygodniu zapis, że kobieta ma prawo do porodu, ale już nie ma prawa do opieki medycznej w czasie połogu i ciąży, co jest zapisane w Konstytucji.
Zarzuty opozycji odpiera posłanka Platformy Obywatelskiej Elżbieta Łukacijewska. Powiedziała, że na posiedzeniu podkomisji każdy może zadać pytanie oraz brać udział w dyskusji. Dodała, że strona społeczna, która była zainteresowana pracami podkomisji, bierze w nich czynny udział. Zarzuciła jednocześnie politykom PiS, że podczas ich rządów, nie mieli pomysłu na poprawę sytuacji w służbie zdrowia.
W tym samym czasie, kiedy podkomisja pracowała nad nowelizacja ustawy o ZOZ-ach, komisja zdrowia miała wysłuchać informacji o obowiązującym od 1 lipca nowym systemie rozliczania szpitali z Narodowym Funduszem Zdrowia. Punkt ten przełożono na przyszłotygodniowe posiedzenie komisji zdrowia.