Po wielogodzinnej operacji niemowlę jest teraz w stanie śpiączki farmakologicznej.
Grażyna Bittner, zastępca ordynatora Kliniki Anestezjologii Terapii Pediatrycznej powiedziała Radiu Merkury, że stan dziecka jest bardzo ciężki, bowiem doszło do rozległego uszkodzenia głowy, w tym również tkanki mózgowej.
Doktor Bittner podkreśla, że rokowania dziewczynki są bardzo poważne, a o skutkach jakie atak zwierzęcia wywarł na zdrowiu dziecka, będzie można mówić, jeśli powiedzie się leczenie.
Dziewczynka leży na oddziale Intensywnej Opieki Medycznej. Oprócz leczenia pooperacyjnego prowadzona jest też profilaktyka przeciw wściekliźnie, bo pies, który pogryzł dziecko, prawdopodobnie nie był szczepiony.
Ze śpiączki dziewczynka zostanie wybudzona najwcześniej za kilka dni, po przeprowadzeniu kolejnej tomografii komputerowej głowy i konsultacji z neurologami. Lekarze nie wykluczają, że taki uraz może mieć duży wpływ na dalszy rozwój dziewczynki. Póki co, jak podkreślają, robią wszystko, co w ich mocy, by uratować dziecko.