Rzecznik komendanta głównego Mariusz Sokołowski wyjaśnia, że policja otrzymała informację o cięciach dopiero w połowie grudnia. To za późno, żeby zrezygnować z wielu zobowiązań - tłumaczy Sokołowski. Jak mówi trudno sobie wyobrazić, żeby zabrakło paliwa do radiowozów, a policja nie płaciła za utrzymanie jednostek. Dodatkowo policja realizuje poważne przedsięwzięcia zakupu kilku tysięcy samochodów i broni, która jest sprowadzana z zagranicy. "To nie trwa kilku dni. Zakup samych mundurów to także nie jest zakup dresów, które już są w sklepach" - powiedział Sokołowski.
Policja uspokaja, że będzie płacić kontrahentom z bieżącego budżetu, aby uniknąć płacenia karnych odsetek. "Robimy wszystko, żeby jak największa liczba faktur nie była fakturami przeterminowanymi" - zapewnił Sokołowski.
Komenda Główna Policji ograniczyła wydatki i dlatego zamiast kwoty 535 milionów, o które resort finansów uszczuplił policyjny budżet, na pokrycie długów brakuje 480 milionów. Mariusz Sokołowski podkreśla, że policja liczy jednak na dofinansowanie brakującej kwoty, aby nie zabrakło pieniędzy na normalnie funkcjonowanie komend. "To jest kwestia bezpieczeństwa państwa" - powiedział rzecznik.
Policja podkreśla, że Ministerstwo Finansów pozbawiło ją blisko 40 procent grudniowego budżetu. Policjanci dodają, że właśnie w grudniu przewidziana była realizacja wielu kontraktów.