Tygodnik zwraca uwagę, że w ciągu roku Anna Kalata z Samoobrony pozbyła się 150 najważniejszych urzędników. W niełaskę można było podpaść nawet za kwestionowanie ilości cukierków kupowanych służbowo na potrzeby pani minister - pisze "Polityka".
Tygodnik podkreśla, że osoby, które podczas rządów minister Kalaty objęły wysokie stanowiska urzędnicze nie mają kwalifikacji do sprawowanych przez siebie funkcji, a w obsadzaniu stanowisk dominuje nepotyzm.
Według "Polityki" przez brak kompetencji urzędników ministerstwo nie jest w stanie spożytkować pieniędzy z funduszy Unii Europejskiej. Tygodnik pisze również, że od dwóch lat nie udało się uruchomić Poakcesyjnego Wsparcia Programów Wsparcia Obszarów Wiejskich, na który ministerstwo otrzymało kredyt z Banku Światowego.
Więcej na temat urzędowania minister Kalaty w resorcie pracy i polityki społecznej - w najnowszym wydaniu "Polityki".
"Polityka"/orzechowska/kal