Zazwyczaj na wschód wyjeżdża pokolenie 30-40 latków. Wykształceni, doświadczeni, światowi. Cenieni w Polsce, zajmowali tu wysokie lub średnie stanowiska. Niejedna firma usiłowała ich skusić. Na przeprowadzkę na Wschód - jak czytamy - namówili ich łowcy głów, którzy przeczesują rynek pracy w poszukiwaniu najlepszych. Zatrudniani na kontraktach przez wielkie koncerny w Moskwie, Petersburgu, Nowosybirsku, traktują to jak wyzwanie, szansę na dużą karierę i wielkie pieniądze.
Szacuje się, że ta mała emigracja na Wschód to już kilkanaście tysięcy osób.
Polaków najchętniej biorą się za takie dziedziny jak: telekomunikacja, finanse, banki, ubezpieczenia, firmy doradcze, prawnicze, handel i producenci towarów codziennego użytku. Zazwyczaj wyjeżdża się na kilkuletni kontrakt. Zarobki średniej klasy menedżera to kilkanaście tysięcy dolarów miesięcznie plus bogaty pakiet socjalny.
Więcej na ten temat w artykule "Kierunek Moskwa" Piotra Stasiaka w najnowszym wydaniu "Polityki".
IAR/Polityka/płużyczka/magos