Szef polskiej ekipy brygadier Krzysztof Zieliński wyjaśnił, że przez poprzedni tydzień ambulatorium Polskiej Misji Medycznej pomagało rannym i chorym, teraz jednak sytuacja jest już opanowana. Na miejscu katastrofy działało ponad 20 szpitali polowych z różnych krajów. Obecnie polscy ratownicy i lekarze współpracują z pakistańskim szpitalem, który pozostanie na Jawie jeszcze przez 2-3 tygodnie - a za kilka dni wracają do kraju.
Z ekipą medyczno-ratowniczą przyleciał do Indonezjii koordynator polskich organizacji charytatywnych Michał Przedlacki. Ocenia on, że teraz najważniejszym wyzwaniem będzie zapewnienie mieszkańcom dachu nad głową. Tymczasowe schronienia mają zostać zbudowane z materiałów pozyskanych z ruin. Michał Przedlacki powiedział, że władze lokalne już zaakceptowały projekt opracowany przy współpracy indonezyjskich architektów.
Mieszkańcom wyspy Jawa, którzy tak niedawno przeżyli trzęsienie ziemi, zagraża teraz wulkan Merati, który jest bliski erupcji.