Władze birmańskie nie zezwoliły na wjazd zagranicznych pracowników Organizacji, którzy zajęliby się dystrybucją pomocy.
Ciężarówki z artykułami pierwszej potrzeby dotarły do kraju z Tajlandii. Alex Nowikow z biura agencji ONZ d.s. uchodźców powiedział Polskiemu Radiu, że organizacja chce by pomoc dotarła do spustoszonych obszarów drogę lądową. ONZ ocenia, że transport jest bardzo mały wobec ogromnych potrzeb. Zdaniem Nowikowa darów może wystarczyć tylko dla 10 tysięcy ludzi.
Postawa birmańskich władz wobec zagranicznej pomocy dla ofiar cyklonu Nargis jest w dalszym ciągu niejasna. Junta akceptuje pomoc z zagranicy, ale nie nadal nie godzi się na przyjazd zagranicznych ratowników i ekspertów.
ONZ ma też dziś wznowić dostawy pomocy droga lotniczą. Przedstawiciele organizacji humanitarnych ostrzegają, że na zniszczonych przez cyklon terenach może dojść do epidemii.
Na przyszły tydzień meteorolodzy przewidują ulewne deszcze, które pogorszą sytuację setek tysięcy ludzi pozbawionych dachu nad głową. Według oficjalnych danych, cyklon zabił 23 tysiące ludzi. 37 tysięcy uważa się za zaginionych.