Propozycja zwołania szczytu szybko dotarła do Brukseli i Pragi. Rzecznik czeskiego przewodnictwa Radek Honzak powiedział Polskiemu Radiu, że pomysł rosyjskich władz jest obecnie analizowany. W podobnym tonie wypowiadał się rzecznik Komisji Europejskiej. Johannes Laitenberger podkreślił, że Bruksela chce poznać więcej szczegółów na temat spotkania. Poza tym - jak powiedział - konieczna jest w tej sprawie koordynacja działań wśród krajów członkowskich. To oficjalne reakcje.
Natomiast w nieoficjalnych rozmowach unijni dyplomaci i urzędnicy przyznają, że podejrzliwie traktują propozycję Moskwy. Ich zdaniem, Rosja prowadzi grę i niedobrze by się stało, gdyby państwa Wspólnoty były w nią wciągane. Pojawiają się obawy o próby podziału Unii Europejskiej, która teraz, w obliczu kryzysu gazowego, głośniej niż kiedykolwiek mówi o potrzebie budowania wspólnej polityki energetycznej. Coraz więcej jest też głosów, że Unia musi szukać innych, niż rosyjskie, źródeł surowców energetycznych.