Janusz Palikot uważa, że wystąpienie posłów PiS z komisji "Przyjazne Państwo" było podyktowane decyzjami ich partii, która zmierza do radykalnej polaryzacji sceny politycznej. Palikot zapewnił, że wysoko ocenia pracę Pawła Poncyliusza i Adama Abramowicza w komisji "Przyjazne Państwo". Dlatego jest zdziwiony ich zamiarem bojkotu prac komisji. Zdaniem Palikota, nie jest to w istocie reakcja na jego obraźliwą wypowiedź o prezydencie. Polityk PO przypomniał, że upłynęło od niej już pięć miesięcy. Zdaniem Palikota, zachowanie posłów PiS wpisuje się w strategię przywódcy ich partii Jarosława Kaczyńskiego, która polega na bojkotowaniu i wetowaniu niemal wszystkich projektów.
Janusz Palikot dodał, że komisja będzie kontynuować pracę i na pewno uda się znaleźć osoby, które zastapią posłów PiS.
Wiceprzewodniczący komisji Paweł Poncyliusz z PiS uważa, że praca w komisji pod przewodnictwem posła Palikota jest niemerytoryczna. Poncyliusz powiedział, ze posłowie PiS nie chcą swoim uczestnictwem w komisji uwiarygadniania osoby Janusza Palikota, który, jak się wyraził, kolejny raz zaczepia prezydenta.
Według posła Poncyliusza nieodpowiedzialne wypowiedzi posła Palikota burzą wzajemne zaufanie w komisji, a to sprawia, że dalsze prace z udziałem posłów PiS są niemożliwe.