W dokumencie czytamy między innymi, że samorząd pozostał jednym z ostatnich bastionów demokracji w Polsce. Jest on też kolejnym celem podboju PiS. "Dlatego też ugrupowania lewicy i centrum spotkały się, po to, by przeciwstawić się marszowi prawicy po całkowitą władzę w Polsce" - stwierdzają sygnatariusze dokumentu.
Cztery partie wystawią wspólne listy do sejmików wojewódzkich. Zgodnie z podpisanym dokumentem wspólne listy mają też być " w możliwie jak największej liczbie powiatów, gmin i dzielnic Warszawy". Jak wyjaśnił IAR sekretarz generalny SLD Grzegorz Napieralski chodzi o to, by nie zamykać drogi do udziału sygnatriuszy porozumienia w komitetach lokalnych czy komitetach wyborców, które wzorem ubiegłych wyborów samorządowych mogą powstawać w całym kraju.
Zgodnie z porozumieniem wspólni mają być także kandydaci na prezydentów miast, wójtów i burmistrzów.
Porozumienie jest także otwarte dla innych ugrupowań, organizacji i ruchów obywatelskich, które podzielają poglądy sygnatariuszy na kształt samorządu w Polsce.
Liderzy SLD, SdPl, UP i Partii Demorkatycznej podpisali także Deklarację Programową " Z ludźmi i dla ludzi'. Zawiera ona trzy zasady, którymi w kampanii i w nowych samorządach mają się kierować działacze centrolewicy; samorząd demokratyczny i obywatelski, samorząd solidarny oraz samorząd uczciwy i przejrzysty.