Wczesnym rankiem pewien szczur sobie tylko znanym sposobem dostał się do transformatora zaopatrującego w elektryczność całą wyspę. Nieproszony gość narobił nie lada zamieszania. Pracownicy nie mogli go schwytać przez cały ranek. Musieli też ze względów bezpieczeństwa odłączyć zasilanie. Bez prądu była cała wyspa - w sumie około 55 tysięcy osób.
Szczurza wersja "Mission Impossible" zakończyła się dopiero po trzech godzinach. Gryzoń został schwytany, a na wyspę powrócił spokój i prąd. Nie wiadomo jednak, jaką karę poniósł szczur za swoje poranne wybryki.
wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.