Dyplomata został uprowadzony na początku lutego na granicy Afganistanu z Pakistanem. Wracał wówczas z Pakistanu do pracy w Kabulu. W okolicach przełęczy Khajber ślad po nim zaginął. Dopiero miesiąc temu okazało się, że prawdopodobnie został porwany przez talibów. Na wyemitowanym przez arabską telewizję nagraniu ambasador prosił pakistańskie władze o spełnienie żądań porywaczy.
Szczegóły uwolnienia dyplomaty nie są znane. Nie wiadomo też, jakie były żądania porywaczy ani też, czy władze te żądania spełniły.
Okolice, w których został porwany ambasador, to tak zwane regiony plemienne. Obowiązuje tam prawo lokalne, a rządzą rdzenni Pasztuni.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.