Z wujkiem rodzeństwa i jedną z dziewczynek telefonicznie rozmawiała w obecności policjanta pracownica łukowskiego ośrodka - oświadczył rzecznik łukowskiej policji, Andrzej Biernacki. Funkcjonariusze czekają teraz na oficjalne potwierdzenie informacji o dzieciach od belgijskiej policji.
Dwie dziewczynki narodowości czeczeńskiej w wieku 13 i 14 lat oraz ich 11 letni brat opuścili ośrodek w środę i prawdopodobnie pojechali do Warszawy. Pracownicy placówki zgłosili ten fakt policji dopiero w czwartek po południu.
Z opiekunem prawnym dzieci nie udało się nawiązać kontaktu. Nieoficjalnie wiadomo, że matka dzieci przebywa od dłuższego czasu w szpitalu i nie może opiekować się dziećmi, a ich ojciec nie żyje.