Jako pierwsi świętowali mieszkańcy Australii i Oceanii. Gdy w Warszawie była 9 rano na Wyspie Bożego Narodzenia strzelały korki otwieranych szampanów. W Sydney półtora miliona Australijczyków zgromadzonych wokół słynnego gmachu opery oglądało wyjątkowy pokaz sztucznych ogni.
W Japonii na nastrojach odbił się kryzys finansowy. W reprezentacyjnym parku Hibiya rozłożyli się robotnicy zwolnieni niedawno z fabryk produkujących samochody. Zapaść gospodarcza była też głównym tematem noworocznego przemówienia cesarza Akihito. Monarcha wezwał Japończyków, aby zjednoczyli się w walce z kryzysem.
W Chinach specjalnie nie świętowano, jako że za kilkanaście dni rozpoczną się tam trwające tydzień uroczystości Nowego Roku liczonego według kalendarza księżycowego. Także w Indiach uroczystości były skromne, jednak z innych powodów. W stanie Goa nie odbyły się tradycyjne huczne imprezy sylwestrowe. Nadzwyczajne środki ostrożności wprowadzono po tym jak w listopadowych zamachach przeprowadzonych przez islamskich terrorystów zginęły 172 osoby.
W Tajlandii, w czasie noworocznej fety w jednym z klubów nocnych wybuchł pożar. Ogień zabił przeszło 60 osób, a ranił ponad dwieście. Niewykluczone, że wśród ofiar są cudzoziemcy.
W niektórych krajach arabskich uroczystości noworoczne odwołano ze względu na trwające od kilku dni intensywne bombardowania Strefy Gazy prowadzone przez Izrael. Egipt, Jordania, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Syria solidaryzowały się w ten sposób z Palestyńczykami.
Nowy Rok we wschodniej Europie rozpoczął się pod znakiem sporu o gaz pomiędzy Rosją i Ukrainą
Rosyjski koncern energetyczny Gazprom zapowiedział, że jutro rano odetnie dostawy gazu dla Ukrainy. Kurki mają zostać zakręcone o godzinie 8.00 naszego czasu. Gazprom domaga się od rządu w Kijowie zwrotu dwóch miliardów dolarów za rzekomo nieopłacone rachunki za wcześniejsze dostawy. Ukraińcy chcą powrotu do rozmów. Domagają się także mediacji ze strony Komisji Europejskiej.
Dla Unii Europejskiej 1 stycznia to czas zmiany państwa przewodzącego Wspólnocie. Po półrocznym przewodnictwie Francji, przyszedł czas na Czechy. Wielu komentatorów sugeruje, że czeska prezydencja może przysporzyć Unii wiele kłopotów, gdyż w kraju tym rządzą skłóceni eurosceptyczny prezydent Vaclav Klaus i euroentuzjastyczny premier Mirek Topolanek.
1 stycznia 2009 to bardzo ważny dzień dla sąsiedniej Słowacji. W Bratysławie sto tysięcy osób zebrało się, by świętować wejście tego kraju do strefy euro. Słowacja jest 16. krajem, który przystąpił do strefy euro.
Tradycyjnie już w największych miastach Europy zorganizowano wielkie noworoczne imprezy plenerowe. W Londynie około 700 tysięcy Brytyjczyków, a w Paryżu około miliona Francuzów świętowało nastanie nowego, 2009 roku. W obu stolicach nie zabrakło też rzesz turystów.
Nieco mniej liczne, ale równie huczne były zabawy w polskich miastach. W Warszawie Nowy Rok przywitało sto tysięcy osób. We Wrocławiu i Krakowie bawiło się po kilkadziesiąt tysięcy osób, w innych miastach po kilkanaście tysięcy.