Szef "Naszości" Piotr Lisiewicz podczas happeningu mówił, że działaczom lewicy pozostało tylko wykonanie harakiri. Stąd tegoroczne przebranie działaczy "Naszości" właśnie za Samurajów. Członkowie lewicy odpowiadali, że to dzięki Międzynarodówce pracownicy mają w tej chwili urlopy.
Po zatrzymaniu członków "Naszości", manifestacja lewicy przebiegła już bez zakłóceń. Zakończyło ją wypuszczenie kilkunastu białych gołębi - symbolizujących pokój.
Po przesłuchaniu na komisariacie wszyscy członkowie "Naszości" zostaną wypuszczeni do domów. Rzecznik poznańskiej policji Zbigniew Paszkiewicz powiedział Radiu Merkury, że działacze "Naszości" próbowali zakłócić legalną manifestację lewicy, dlatego zostali zatrzymani.