Do zdarzenia doszło przed rokiem. 18-latek wybił szybę w drzwiach i chciał wejść do mieszkania Piotra J. Kiedy mężczyzna usłyszał odgłos tłuczonego szkła, wziął broń, na którą miał pozwolenie i myśląc, że to włamywacz, strzelił w kierunku, skąd dochodził hałas. 18-latek został śmiertelnie ranny. Zmarł w szpitalu.
Poznańska prokuratura, który prowadziła śledztwo, uznała, że właściciel domu działał w obronie koniecznej. Ustalono, że strzelał trzy razy. Dwa pierwsze, niecelne strzały, prokuratura uznała za ostrzegawcze. Trzeci okazał się śmiertelny. Prokuratura umorzyła śledztwo. Dlatego rodzina zastrzelonego chłopca skierowała do sądu prywatny akt oskarżenia przeciwko Piotrowi J.