Minister powiedział w Katowicach, że najpierw powinno się zaprzestać sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych, które powinny zajmować się przede wszystkim dystrybucją benzyny i akcesoriów samochodowych.
Zbigniew Religa spodziewa się, że jego pomysł spotka się z dezaprobatą części posłów i rządu. Przewiduje, że przede wszystkim sprzeciwi się mu minister finansów, obawiając się o zmniejszenie wpływów do budżetu. Minister zdrowia zaznacza, że może tylko proponować pewne rozwiązania, ale ostateczne decyzje podejmuje rząd.
Projekt dotyczący zakazu sprzedaży alkoholu w nocy i na stacjach benzynowych ma być przestawiony w grudniu, po wyborach samorządowych.