Prokuratura nie ujawnia jednak miejsca pobytu byłych zakonnic. Podała jedynie, że jest to miejscowość poza Lubelszczyzną. Budynek, w którym mieszkają siostry, nie stwarza żadnych zagrożeń dla ich życia. Jest to nowy budynek, położony na osiedlu mieszkaniowym.
Byłe siostry dysponują telefonami komórkowymi i kontaktują się z rodzicami. Wszystkie 53 kobiety zgodziły się na złożenie zeznań. Poinformowały, że w zgromadzeniu w Kazimierzu oraz teraz w tak zwanej "wspólnocie" są dobrowolnie. Z treści ich zeznań wynika, że nie dokonano wobec nich czynów noszących znamiona przestępstwa.
Na razie prokuratura nie ujawnia, czy postawiła komuś zarzuty. Byłej przełożonej zgromadzenia siostrze Jadwidze L. prokurator zamierzał postawić zarzut zakłócenia miru domowego, za co grozi do roku więzienia. Chodzi o bezprawne zajmowanie budynku należącego do Zgromadzenia w Kazimierzu Dolnym. Podobny zarzut może usłyszeć ojciec Roman K., franciszkanin przebywający z byłymi betankami w kazimierskim klasztorze.