Agnieszka Muł z Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście-Północ powiedziała IAR, że to, iż mężczyzna został zwolniony nie oznacza, że może on liczyć na bezkarność. "Postępowanie przeciwko niemu jest prowadzone i będzie w stosownym momencie zakończone" - dodała.
Prokuratura zmieniła postawione mu wczoraj przez policjantów zarzuty. Mężczyzna wczoraj usłyszał też zarzut usiłowania uszkodzenia tablicy, dziś - jedynie zbezczeszczenia miejsca czci. Prokurator Agnieszka Muł wyjaśniła, ze wynika to ze zgromadzonego dotychczas materiału dowodowego.
Do incydentu doszło wczoraj po południu. Starszy mężczyzna podszedł do tablicy upamiętniającej katastrofę samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem i rzucił w nią słoikiem wypełnionym nieczystościami. Zatrzymali go strażnicy miejscy i przekazali policji.
Dwie godziny później na miejsce przyjechała ekipa, która wyczyściła tablicę.
Dziś przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie doszło do kolejnego incydentu. Policja starszego mężczyznę, który miał przy sobie rozbrojony granat.