Reporterzy BBC złowili swoich respondentów podczas festynu polskiego w bardzo polskiej dzielnicy Londynu - Ealing. 30 zadanych im pytań dotyczyło ich stosunku do Anglii i Anglików oraz warunków w jakich żyją i pracują.
Na pytanie, czy spotkali się w Londynie z przyjaznym przyjęciem tylko czterech odpowiedziało, że nie. Trzy czwarte uważa, że może Anglikom ufać w interesach, a większość ankietownych nie miałaby nic przeciw mieszanemu małżeństwu. Gorzej wypadły oceny pracowitości Brytyjczyków i ich kuchni. 80 procent uważa, że tubylcy lenią się i jedzą byle co.
Nie zawsze różowo wyglądają warunki pracy i mieszkania ankietowanych: 31 respondentów czyli prawie jedna czwarta otrzymuje wynagrodzenie poniżej legalnego minimum, a 42 ankietowanych dzieli pokój z innymi przybyszami z Polski. Mimo to tylko 8 ankietowanych żałuje przyjazdu.
Przybysze z Polski utożsamiają się z nowym krajem do tego stopnia, że 85 procent badanych kibicowałoby Anglii w meczu z jakąś zagraniczną drużyną ale nie z Polską. A dwie trzecie podziela pogląd Brytyjczyków, że na wyspach brytyjskich jest już dość imigrantów i nie powinno się na tych samych zasadach przyjmować Bułgarów i Rumunów.