Liderzy Samoobrony kazali podpisywać weksle wszystkim posłom na wypadek, gdyby ktoś chciał w trakcie kadencji odejść z partii i przejść do innej. Jeden z trójki byłych działaczy, Henryk Ostrowski argumentuje, że weksle powinny zostać zwrócone - zwłaszcza, że skarżący partię działacze nie trafili ostatecznie na listy wyborcze.
Przedstawiciele Samoobrony nie pojawili się w sądzie. Przesłali za to wyjaśnienia, w których piszą, że w przypadkach osób, które nie dostały się do Sejmu, umowy nie obowiązują.
Mecenas Aleksandra Kwietniowska, która reprezentuje w sądzie byłych działaczy, mówi jednak, że te wyjaśnienia nie są przekonujące.
Wniosek o zbadanie legalności weksli Samoobrony trafił do Trybunału Konstytucyjnego.