"Za kilka dni raport będzie zakończony i wszyscy mamy nadzieję, że z tego raportu będą wynikały wnioski, które pan premier przyjmie do realizacji" - powiedział przewodniczący klubu PSL. Żelichowski przypomniał, że PSL stracił w katastrofie jedną dzisiątą klubu. "Tym wszystkim, którzy zginęli, jesteśmy winni rzetelność w wyjaśnaniu prawdy. Czy wobec tego nie mogliśmy zaczekać z tą oceną pana ministra na raport, który będzie za kilka dni. Co powoduje, że już dziś nawet ta walka polityczna w tym zakresie musi być prowadzona?" - mówił Stanisław Żelichowski.
W Sejmie odbyła się debata nad wnioskiem PiS-u o odwołanie ministra obrony Bogdana Klicha. Prawo i Sprawiedliwość zarzuca ministrowi, między innymi, współodpowiedzialność za katastrofę smoleńską i brak reakcji na raport MAK. PiS wini też szefa resoru za zły stan polskiej armii. Wniosek popierają też kluby SLD i PJN, ale nie ma on większych szans, ponieważ opozycja musi mieć 231 głosów. Szefa MON broni koalicja. PO i PSL mają razem 235 posłów.
Głosowanie nad wnioskiem o wotum nieufności dla Bogdana Klicha zaplanowane jest na jutro. Wczoraj odbyło się w tej sprawie posiedzenie komisji obrony. Jej członkowie negatywnie zaopiniowali wniosek PiS.