JednocześnieTerlikowski wyraził nadzieję, że Kościół, gdy sytuacja się uspokoi, nadal będzie dążył do ujawnienia niechlubnej czasem dla siebie prawdy
Według publicysty, kardynał Glemp w istocie broni biskupa Wielgusa, ale robi to niesłusznie i wbrew woli Watykanu. "To jak odwracanie kota ogonem. Prymas Glemp próbuje nas przekonać, że biskup Wielgus był absolutnie niewinny a Stolica Apostolska zmusiła go do rezygnacji nie ze względu na złą przeszłość, jak wszyscy to widzieliśmy, ale dlatego, że byla jakaś niechęć wobec niego" - stwierdził Terlikowski. Według niego to jest "praktyczne negowanie decyzji Stolicy Apostolskiej".
Zdaniem Terlikowskiego zamieszanie wokół arcybiskupa Wielgusa może niekorzystnie wpłynąć na i tak już - jak twierdzi publicysta - podzielonych "sprawą Wielgusa" wiernych. Kościół czeka teraz niewątpliwie trudne zadanie - pogodzenie wiernych.