Większość domów maklerskich traktuje zakup akcji PZU jako inwestycję długoterminową. Stąd założenie, że po debiucie ceny akcji zaczną spadać. Według optymistów, już od 2011 roku ceny akcji powinny rosnąć, a w 2012 roku osiągnąć poziom zbliżony do rekordów.
Nie bez znaczenia są wysokie dywidendy, które wypłaca PZU. Stopa zwrotu z tytułu samych dywidend powinna kształtować się na poziomie około 4 procent, czyli tyle co lokat bankowych.
Analitycy wskazują też na ukryty potencjał spółki. Wysokie koszty administracyjne to pole do kolejnych oszczędności, a co za tym idzie do wypracowywania wyższych zysków. Niezależnie od słabnącej pozycji na rynku ubezpieczeń.
Więcej w "Pulsie Biznesu".
"Puls Biznesu"/Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/jp/orzechowska