Pilska posłanka Samoobrony zaapelowała do dziennikarza Gazety Wyborczej, by ujawnił całość nagrań. Zapowiedziała także, że skontaktuje się z prawnikiem, czy oddać sprawę do sądu. Renata Beger powiedziała, że cała sprawa jest zemstą za to, że w zeszłym roku ujawniła próby przeciagnięcia jej do Prawa i Sprawiedliwości. Cała prowokacja była - zdaniem posłanki - próbą jej ponownego skompromitowania. Jak dodała Beger, ma doświadczenie jeśli chodzi o zbieranie podpisów, bo ciąży na niej rozprawa sądowa, dlatego podpisy zbiera bardzo ostrożnie.
Renata Beger zarejestrowała w pilskim okręgu wyborczym listy kandydatów, przedkładając zaświadczenie. Nie musiała więc przedstawiać list poparcia. Posłanka Samoobrony przekazała dziennikarzom, że spaliła listy, które otrzymała od Renaty Jankowiak - działaczki Samoobrony w Szamotułach.