Konserwatyści twierdzą, że prezydent Stanów Zjednoczonych został wyróżniony, bo osłabia Amerykę i wierzy w lewicowe ideały.
Przewodniczący Krajowego Komitetu Partii Republikańskiej Michael Steele powiedział, że Obama niczego nie osiągnął, a nagroda Nobla świadczy jedynie o tym, że amerykański prezydent jest międzynarodową gwiazdą. Inni konserwatyści albo krytykowali komitet noblowski albo twierdzili, że Obama dostał nagrodę za piękną, ale pustą retorykę.
Jednak nie wszyscy Republikanie przyłączyli się do ataku na prezydenta. Były kandydat w wyborach prezydenckich Mike Huckabee przestrzegł swoich kolegów przed popadaniem w ryzykowną politycznie skrajność. Republikański gubernator Minnesoty Tim Powlenty, stwierdził natomiast, że Pokojowa Nagroda Nobla jest istotnym wyróżnieniem i zamiast kwestionowania jej zasadności, Barackowi Obamie należą się gratulacje.