Rzecznik francuskiego MSZ poinformował Polskie Radio, że władze sprawdzają wiarygodność tej informacji.
Kostki dynamitu nie miały zapalników i były zatopione w wodzie i w związku z tym nie mogły eksplodować.
Eric Chevallier wyjaśnił, że francuskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie potwierdziło na razie autentyczności listu. Nie wiadomo też, czy Rewolucyjny Front Afgański rzeczywiście istnieje. Dodał, że dotąd nikt o tej organizacji nie słyszał. Rzecznik przypomniał, że władze francuskie utrzymują stale wysoki, tak zwany "czerwony", poziom zagrożenia terrorystycznego.