Agencja prasowa RIA Nowosti twierdzi, że piloci polskiego samolotu prezydenckiego do ostatniej chwili mieli szansę uniknięcia katastrofy. Według agencji, tak wynika z dotychczasowych analiz ekspertów dotyczących sposobu podejścia do lądowania i odczytu zapisów czarnych skrzynek.
RIA Nowosti pisze, że piloci nie zważając na informacje o złej pogodzie postanowili lądować. W warunkach ograniczonej widoczności prawidłowo skierowali samolot w stronę lotniska, jednak przy podchodzeniu do lądowania zauważyli, że są zbyt nisko i nie dolecą do pasa. Wtedy -według informatora rosyjskiej agencji- kapitan samolotu popełnił błąd. Włączył w maszynie przyspieszenie, z nieustalonych na razie powodów pochylił samolot w prawo i jednocześnie spróbował nabrać wysokości robiąc skręt. Maszyna zaczepiła skrzydłem o wierzchołki drzew i doszło do katastrofy.
Anonimowy rosyjski ekspert uważa, że gdyby pilot po włączeniu przyspieszenia w samolocie po prostu zaczął nabierać wysokości lecąc w linii prostej, to miałby duże szanse na uniknięcie zderzenia z ziemią.