Aleksander Litwinienko został otruty przed dwoma laty podanym w herbacie rzadkim izotopem promieniotwórczym Polon-210. Scotland Yard uważa, że były oficer KGB został "uciszony" ponieważ krytykował władze rosyjskie oraz ówczesnego prezydenta Władimira Putina zarzucając im inspirowanie zamachów bombowych w rosyjskich miastach dla uzasadnienia interwencji zbrojnej w Czeczenii.
Zatruty izotopem Litwinienko powrócił do domu i nieświadomie skaził radioaktywnie jego wnętrze. Budynek opieczętowano do czasu, aż zagrożenie ustanie. Teraz specjaliści orzekli, że po ostatnim odkażaniu poziom radiacji nie zagraża już ludzkiemu zdrowiu i klucze od domu zwrócono żonie zmarłego.