Demonstranci zbierali się w różnych częściach miasta i zorganizowanymi kolumnami przemaszerowali na Plac Bołotny. Występujący na scenie liderzy opozycji oskarżają władze o sfałszowanie wyników ubiegłotygodniowych wyborów i domagają ich ponownego rozpisania. Na ulicach Moskwy porządku pilnuje kilka tysięcy policjantów i funkcjonariuszy OMON. Centrum miasta patrolowane jest również z powietrza. Wśród demonstrantów dominują hasła przeciwko polityce prowadzonej przez premiera Władimira Putina. Protestujący krzyczą: " Rosja bez Putina" i "Putin na Magadan". Władze Moskwy podjęły szereg działań, które miały przeszkodzić w zorganizowaniu akcji społecznego niezadowolenia. Między innymi zorganizowano obowiązkowe zajęcia w szkołach i uczelniach wyższych. Nauczyciele mają zatrzymać uczniów aż do zakończenia demonstracji. Nieznane osoby uniemożliwiają pracę niektórym redakcjom niezależnych mediów. Dziennikarze są nękani telefonami, a strony internetowe redakcji atakują hakerzy.