Nieznana jest dokładna liczba polskich ciężarówek zatrzymanych przez rosyjskie służby celne na granicach Federacji Rosyjskiej. Od kilku dni Rosja nie wypuszczają ze swojego terytorium samochodów dostawczych, których kierowcy wjechali posługując się jednokrotnymi zezwoleniami. Bez przeszkód przepuszczani są kierowcy dysponujący stałym zezwoleniem na wielokrotne przejazdy przez granicę. Szacuje się, że na przejściach granicznych rosyjsko-białoruskim, rosyjsko-łotewskim i rosyjsko-estońskim na wyjazd z Rosji czeka ponad stu polskich kierowców.
W Krasnej Górce przy wjeździe na Białoruś na przekroczenie granicy czeka 40 polskich kierowców. Na pobliskich parkingach stoi około 100 porzuconych aut. Ich kierowcy zdecydowali się wrócić do Polski w obawie, że przyjdzie im koczować na przejściu granicznym kilka tygodni. Podobna jest sytuacja na granicy z Estonią. Część kierowców, którzy stoją tam już kilka dni, dziś rano została wpuszczona na przejście graniczne, ale późnym popołudniem Rosjanie nakazali im opuszczenie terminalu. 15 stycznia wygasła polsko-rosyjska umowa tranzytowa. Do tej pory Warszawa i Moskwa nie wynegocjowały nowej. Zdaniem rosyjskich urzędników, wina leży po polskiej stronie. Polska domaga się zwiększenia o 50 tysięcy liczby zezwoleń na tranzyt do krajów trzecich. Natomiast Rosja odmawia zasłaniając się groźbą poważnych strat finansowych dla rosyjskich przewoźników.