Demonstranci wyszli na ulice kilku największych miast Rosji domagając się ustąpienia premiera Władimira Putina i przeprowadzenia uczciwych wyborów parlamentarnych. W Moskwie grupka 10 opozycjonistów usiadła na przejściu dla pieszych w pobliżu stacji metra "Majakowskaja" i wykrzykiwała antyrządowe hasła. Między innymi: "Dajcie nam uczciwe wybory" i "Usuńmy tę władzę". Po kilku minutach pikietę rozpędziła policja zatrzymując krzyczących opozycjonistów, w tym jej organizatora - Konstantina Kosjakina.