"Roswybory", czyli projekt firmowany przez znanego blogera Aleksieja Nawalnego, zarejestrował ponad 3 i pół tysiąca skarg wyborczych. O podobnej liczbie ewidentnych naruszeń prawa wyborczego mówi Lilia Szibanowa z organizacji "Gołos".
Głównie chodzi o stosowanie tak zwanej "karuzeli wyborczej". Proceder ten polega na dopuszczeniu do głosowania tych samych osób w różnych lokalach wyborczych. Sygnały o tego typu działaniach potwierdził również Maksim Griegoriew z Izby Społecznej przy prezydencie Rosji."W jednym z lokali wyborczych rzeczywiście byliśmy i widzieliśmy dużą grupę ludzi. Staramy się drobiazgowo wyjaśnić: co, kto i dlaczego ?" - dodał Griegoriew.
Tymczasem oficjalne komunikaty Centralnej Komisji Wyborczej i rosyjskiego MSW wskazują, że do naruszenia prawa wyborczego dochodzi incydentalnie.
IAR